niedziela, 7 września 2008

Dziś przy kąpieli tata wlał bardzo dużo wody i mogłem popływać tak mi się to podoba że nie dawałem tacie szans na umycie mnie bo cały czas musiał mnie trzymać żebym się nie zanurzył zbyt głęboko w czeluści wanny. Jak tylko spróbował mnie posadzić i myc pod paszkami to kładłem się na wodzie i wkładałem jego rękę pod głowę i tyłek żeby łatwiej się pływało. Trochę był tego dnia zmęczony i planował mnie szybko umyć ubrać i iść spać ale uśmiechałem się do niego żeby mu dodać siły do wspólnego pływania.

Brak komentarzy: